sobota, 18 grudnia 2010

Stagnacja

Ostatnio nic mi się nie chce, na nic nie mam ochoty. Za co bym się nie zabrała, po paru minutach ogarnia mnie znudzenie. Nic nie daje satysfakcji. Czuję się pusta. Z jednej strony chcę się z kimś spotkać, gdzieś wyjść, ale akurat nie mam z kim. Z drugiej - zamykam się z książką i ciepłą herbatą w pokoju i chcę ciszy...
Chyba ta cała sytuacja z rozstaniem dopiero do mnie dociera. Czym dłużej jestem w Polsce, tym częściej nachodzą mnie myśli o Grecji, o życiu, które tam zostawiłam. Coraz bardziej brakuje mi tego wszystkiego i chyba nadal nie umiem sobie z tym poradzić. 
Miotam się, nie wiem czego chcę. 
I na pewno strasznie brakuje mi bliskiej osoby. Tej jedynej.
Czuję, że już nigdy nie będę w stanie kochać..

2 komentarze:

Cat pisze...

Będziesz w stanie. Nie straciłaś żadnego organu, który by to uniemożliwiał. Zaufaj osobie, która doskonale wiesz, przez co przeszła. A jak chcesz, wyjść - powiedz :) Chcesz wpaść na noc - powiedz. Nie chcesz być sama wieczorem - powiedz :) Proste.

Avangel pisze...

Właśnie w tym problem, że czuję się, jakbym straciła jakiś organ..