poniedziałek, 9 stycznia 2012

Długi weekend

Jak zwykle nie odpoczęłam w trakcie "długiego weekendu". Zawsze jak mam wolne, lubię siedzieć po nocy, a potem jestem niewyspana. Wiem, sama jestem sobie winna. W sobotę zamierzałam pójść spać o 3, ale nie wyszło. Połączenie na Skype z Ameryką trwało do 6:30. Otworzyłam oczy o 14:30, lekko trzepnięta. 
Cały dzień minął szybko. O 00:00 zbierałam się, jak zawsze, do snu. Z 00:00 zrobiła się 00:30, a potem 1:00. 
Czuję, jakbym przeleżała całą noc. Wiem, ze spałam, bo mi się coś tam śniło, ale sen był na tyle płytki, że w ogóle nie odpoczęłam. Masakra.Czuję, że dziś padnę jak mucha. 

Moje plany wyjazdu do Ameryki nabierają powoli kształtów. Pierwszą rzeczą jest ustalenie terminu, by móc składać wniosek o wizę. Trochę trudna sprawa z tym terminem. Chciałam najpierw mieć wizę, a potem ustalać termin, ale skoro tak się nie da.. Ale dobrą wiadomością jest to, że LOT lata do Philadelphi - inaczej musiałabym lądować w NYC - 2h drogi od Wschodniej Karoliny. A Philadelphia jest ok 30min samochodem :) Wszystko powoli zaczyna się układać po mojej myśli. Teraz tylko pozostaje czekać, zbierać kasę, załatwiać wizę i kupować bilet! Can't wait! :)

Brak komentarzy: