środa, 11 stycznia 2012

To będzie dobry dzień!

Pomimo codziennych porannych problemów ze wstawaniem, dzisiejszy dzień rozpoczął się nadzwyczaj dobrze. Na dzień dobry porozmawiałam sobie chwilkę z Ameryką, co zawsze wprawia mnie w świetny humor.
Na autobus musiałam co prawda chwilę poczekać, bo mimo rozkładu autobusy na prawdę jeżdżą jak chcą i nie mogę nigdy trafić na ten o 8:16. Ale miło było również popatrzeć na to, jak kierowca 175 wpuszczał do autobusu zdyszanych, dobiegających w ostatniej chwili pasażerów. Piszę o tym dlatego, że to tak cholernie rzadkie! Na ogół kierowcy zamykają drzwi przed nosem i odjeżdżają. Te kilka sekund na prawdę by ich nie zbawiły, a dla pasażera, który musiałby czekać kolejne 10min na autobus to duża różnica. Także miło było popatrzeć na taki wyraz dobroci i zrozumienia kierowcy dla potrzeb drugiego człowieka. 

I do tego wszystkiego całkiem możliwe, że uda mi się załatwić mojej przyjaciółce pracę :) Nie chcę zapeszać, ale trzymam kciuki i dołożę wszelkich starań, by tak się stało :P

1 komentarz:

Naskrobane pisze...

bedzie u nas przedstawicielem medycznym? :D