wtorek, 26 czerwca 2012

Takie tam..

Pogoda znów się popsuła, ciśnienie leci na łeb na szyję. Głowa mnie boli cholera.. No i nic mi się nie chce...
Ten tydzień zapowiada się bardzo intensywnie. Czas na cokolwiek znajdę dopiero w piątek - jeśli się nic po drodze nie urodzi.. 
Wygląda na to, że moje plany mieszkaniowe wejdą w życie szybciej niż się tego spodziewałam. Wszystko jednak zależy od tego kiedy uda się pomalować pokój mamy i jej mieszkanie. Zapewne po 20 lipca dopiero, po urlopie. Chociaż może udałoby mi się załatwić malowanie pokoju jak jej nie będzie. Tak czy owak w sierpniu może już będę "na swoim". Boże, jak ja się już nie mogę doczekać. Nareszcie wszystko będzie po mojemu! :)


Brak komentarzy: