piątek, 13 lipca 2012

13 piątek

13 piątek, jak na razie, przebiega spokojnie i bez komplikacji. Chociaż... rano prawie przegapiłabym autobus, bo się zaczytałam, i w ostatniej chwili zorientowałam się, że 504 zaraz odjedzie beze mnie. Nawet udało się usiąść w autobusie, a to niewątpliwie szczęście niż pech. No ale jak mówią - nie chwal dnia przed zachodem słońca ;)
Czekają mnie dziś zakupy. Na szczęście nie jest zbyt ciepło, więc powinnam się uwinąć.
Myślałam dziś o ewentualnym urlopie, ale chyba w najbliższym czasie to nienajlepszy pomysł. Za kilka dni wraca mama z urlopu a to oznacza rozpoczęcie remontu i przeprowadzki. Mam nadzieje, że w sierpniu będzie po wszystkim, a moja współlokatorka będzie już mieszkać za ścianą.

Miłej reszty dnia ;)

1 komentarz:

Naskrobane pisze...

piatek był spoko