czwartek, 11 października 2012

Jesień

Lubię jesień. Dla mnie każda pora roku ma swój urok. Mieszkając w Atenach miałam wrażenie, że występują tam jedynie 2 pory roku - wiosna [zima + jesień] i lato [wiosna + lato]. 
Pogoda w ostatnich dniach była bardzo przyjemna - lekkie ochłodzenie i słoneczko. Uwielbiam taką "Złotą Polską Jesień". Nie za ciepło, nie za zimno. Dziś niestety przywiało ciemne chmury i widziałam już przelotny deszcz, ale i to da się lubić. W każdym okresie i w każdej pogodzie umiem dostrzec coś dobrego.
Oczywiście przy pogodzie takiej jak dziś najchętniej wskoczyłabym do łóżka z kubkiem ciepłego kakao lub herbaty i książką, a tu trzeba w pracy siedzieć. 

Właśnie - praca. Nadal szukam. Na szczęście na obecnym stanowisku jestem do końca października, a potem idę na 3 tyg zastępstwo za koleżankę z innego działu. Także do końca listopada mam pracę. Jedna oferta pracy bardzo mi się podobała, ale niestety ja chyba nie spodobałam się owej "ofercie pracy". No cóż, trudno. Ręce mi trochę opadają, ale nie można się poddawać. Nienawidzę chodzić na rozmowy. W większości przypadków pytania są tendencyjne i głupie - na przykład:
"Dlaczego chciałaby Pani u nas pracować?" 
Odp. szczera: Bo szukam pracy, państwo szukają pracownika, a ja muszę z czegoś opłacić rachunki?!
Odp. wyuczona: Szukam pracy w dużej firmie, dającej mi możliwości rozwoju i stabilności zatrudnienia blablabla - i dalej słodzimy.
Boże drogi, jakie to wszystko bez sensu. Trafiają mi się czasami rozmowy rekrutacyjne, które na prawdę są szczerymi rozmowami na temat stanowiska i CV. Ale to jest niestety rzadkość. Zamiast być sobą, trzeba się wyuczyć pytań padających na rozmowach z prawidłowymi odpowiedziami. Ugh.
No ale takie jest życie i trzeba przez to przebrnąć!

Brak komentarzy: