niedziela, 18 grudnia 2011

Postanowienie noworoczne

Święta za kilka dni, a ja nadal nie mam prezentów. Wymyślanie podarunków dla najbliższych zawsze było i jest dla mnie katorgą. Nie wiem z czego się ucieszą. Nie chcę kupować czegoś, co nie sprawi obdarowanemu przyjemności. W tym tygodniu koniecznie muszę jechać na zakupy i wysilić mózgownicę. 
Nie czuję jak na razie atmosfery świąt. Czułam ją w listopadzie, jak chwilowo prószył śnieg. Teraz można liczyć jedynie na deszcz.. Szkoda, bo bardzo mam ochotę na białe święta.

Nigdy nie robiłam noworocznych postanowień, ale jedno na nadchodzący rok już mam.
W roku 2012 polecę do USA. Od dawna chciałam to zrobić. Zawsze myślałam jednak, że to niewykonalne, albo za drogie. Do tego wiza.. Ale jak tak na to spojrzeć, nie jest to aż tak skomplikowane. Od  6 lat mam w Ameryce przyjaciela.Od zawsze chcieliśmy się spotkać, ponieważ znamy się tylko z internetu. Był pomysł, żeby on przyleciał do mnie, ale chwilowo nie ma na to funduszy. 
Przeprowadzka do Grecji nauczyła mnie jednego - nie ma rzeczy niemożliwych, chcieć to móc. Kiedyś niemożliwym wydawał mi się pomysł wyjazdu do Grecji, aby poznać przyjaciół w realu, a tym bardziej przeprowadzka wydawała się nierealna. A jednak - zrobiłam to. Stany są daleko, ale z drugiej strony to tylko 9h samolotem :) Teraz muszę zacząć powoli realizować ten plan. Najpierw wiza. Może jeszcze w grudniu złożę aplikację. Jak już wiza będzie w kieszeni, zacznę ustalać termin podróży, brać urlop, sprawdzać bilety. No i oszczędzać kasę. Mam już sporo na koncie, bo staram się cały czas oszczędzać i nie wydawać całej pensji na głupoty. Może uda się wyjechać w lutym albo marcu. Zobaczymy, ale jestem bardzo pozytywnie nastawiona do tego pomysłu i zmotywowana! Fight Ava, fight! ^^

1 komentarz:

Naskrobane pisze...

jak juz mówiłam, święta to tylko zawracanie za przeproszeniem dupy, o!

postanowienia noworoczne? hmmm/// moje sa co roku takie same i co roku nic z nich nie wychodzi i to nie tylko z mojej winy :?